Przejdź do zawartości
Victoria Cup 2014
W zeszłą sobotę rocznik 2002 miał wielką przyjemność wystąpić w Turnieju zorganizowanym przez Victorię Chróścice. Mieliśmy okazję zmierzyć się z lokalnymi rywalami i sprawdzić obecny stan Naszych możliwości. W Turnieju poza gospodarzami, czyli Victorią, rywalizowaliśmy ze Stalą Osowiec, Swornicą Czarnowąsy i GKSem Komprachcice. System rozgrywek zapewniał grę każdy z każdym, w pojedynkach w wymiarze blisko 20 minut, a więc całkiem sporo grania, co zawsze Nas cieszy.
Na dzień dobry nieszczęśliwie przegraliśmy ze Stalą 0-1. Pierwszy mecz jest zawsze trudny, trzeba wejść w Turniej i brakuje zwykle tego boiskowego luzu. Mieliśmy swoje szanse ale ich nie wykorzystaliśmy. Dostaliśmy w czapkę, trudno, gramy dalej!
Drugi mecz to pojedynek z Czarnowąsami i tu już dużo lepiej. Spokój na boisku, dokładne rozegranie piłki i dwie bramki na koncie. Wygrywamy 2-0 i humory od razu lepsze 🙂 Trzeci mecz to wojna z Chróścicami, które do tego etapu biły pozostałych rywali bez żadnej litości. Aby wygrać z agresywnie grającą Victorią trzeba było włożyć jeszcze więcej serca i walki niż przeciwnik. Taki był cel, który udało się zrealizować. Przez dłuższy czas na tablicy widniał remis 0:0. Pod koniec spotkania stworzyliśmy sobie dwie okazje, które z zimną krwią wykorzystaliśmy. Na uwagę zasługuje zwłaszcza drugie trafienie – bomba pod poprzeczkę, której nawet Artur Boruc, stojący wraz z Wojtkiem Szczęsnym w jednej bramce, nie daliby rady odbić 🙂 2-0 dla Naszych, dziękuję i do widzenia!
Przed nami ostatni, czwarty, mecz tego pięknego dnia. Humory dopisują, Turniej układa się pod Nas. Nic tylko zagrać swoje i wygrać… Niestety… Dostajemy po tyłu 0-3, marnując w pierwszych 5 minutach 3 stuprocentowe okazje. Cały mecz stoimy na prostych nogach i nie walczymy tak jak w poprzednich meczach. Zryw w końcowych minutach to za mało, żeby odmienić losy spotkania. Pytanie co się stało??? Może poczuliśmy się zbyt pewnie i to Nas pokarało. O zmęczeniu mowy być nie może, przecież jesteśmy wybiegani jak konie!!! 🙂
Nic, trzeba wyciągnąć wnioski i następnym razem rozegrać Turniej od pierwszego do ostatniego meczu. Grać trzeba zawsze, a odpuszczać nie przystoi. Niech to będzie lekcja dla Nas na przyszłość.
Dziękujemy wszystkim rywalom za grę, a organizatorowi za zaproszenie i przyjazną atmosferę. Podziękowanie również dla Pana Sędziego, który idealnie czuje klimat dziecięcej piłki nożnej. Prosimy więcej takich sędziów!
Do zobaczenia następnym razem!!!
Share This Story, Choose Your Platform!
Page load link
Zostaw komentarz
You must be logged in to post a comment.