W zeszłą sobotę rocznik 2002 miał wielką przyjemność wystąpić w Turnieju zorganizowanym przez Victorię Chróścice. Mieliśmy okazję zmierzyć się z lokalnymi rywalami i sprawdzić obecny stan Naszych możliwości. W Turnieju poza gospodarzami, czyli Victorią, rywalizowaliśmy ze Stalą Osowiec, Swornicą Czarnowąsy i GKSem Komprachcice. System rozgrywek zapewniał grę każdy z każdym, w pojedynkach w wymiarze blisko 20 minut, a więc całkiem sporo grania, co zawsze Nas cieszy.

Na dzień dobry nieszczęśliwie przegraliśmy ze Stalą 0-1. Pierwszy mecz jest zawsze trudny, trzeba wejść w Turniej i brakuje zwykle tego boiskowego luzu. Mieliśmy swoje szanse ale ich nie wykorzystaliśmy. Dostaliśmy w czapkę, trudno, gramy dalej!

Drugi mecz to pojedynek z Czarnowąsami i tu już dużo lepiej. Spokój na boisku, dokładne rozegranie piłki i dwie bramki na koncie. Wygrywamy 2-0 i humory od razu lepsze 🙂 Trzeci mecz to wojna z Chróścicami, które do tego etapu biły pozostałych rywali bez żadnej litości. Aby wygrać z agresywnie grającą Victorią trzeba było włożyć jeszcze więcej serca i walki niż przeciwnik. Taki był cel, który udało się zrealizować. Przez dłuższy czas na tablicy widniał remis 0:0. Pod koniec spotkania stworzyliśmy sobie dwie okazje, które z zimną krwią wykorzystaliśmy. Na uwagę zasługuje zwłaszcza drugie trafienie – bomba pod poprzeczkę, której nawet Artur Boruc, stojący wraz z Wojtkiem Szczęsnym w jednej bramce, nie daliby rady odbić 🙂 2-0 dla Naszych, dziękuję i do widzenia!

Przed nami ostatni, czwarty, mecz tego pięknego dnia. Humory dopisują, Turniej układa się pod Nas. Nic tylko zagrać swoje i wygrać… Niestety… Dostajemy po tyłu 0-3, marnując w pierwszych 5 minutach 3 stuprocentowe okazje. Cały mecz stoimy na prostych nogach i nie walczymy tak jak w poprzednich meczach. Zryw w końcowych minutach to za mało, żeby odmienić losy spotkania. Pytanie co się stało??? Może poczuliśmy się zbyt pewnie i to Nas pokarało. O zmęczeniu mowy być nie może, przecież jesteśmy wybiegani jak konie!!! 🙂

Nic, trzeba wyciągnąć wnioski i następnym razem rozegrać Turniej od pierwszego do ostatniego meczu. Grać trzeba zawsze, a odpuszczać nie przystoi. Niech to będzie lekcja dla Nas na przyszłość.

Dziękujemy wszystkim rywalom za grę, a organizatorowi za zaproszenie i przyjazną atmosferę. Podziękowanie również dla Pana Sędziego, który idealnie czuje klimat dziecięcej piłki nożnej. Prosimy więcej takich sędziów!
Do zobaczenia następnym razem!!!

Wyniki wszystkich gier